morświn

VV

Komentujcie jak chcecie- krytycznie, bądź luźno, każdy osobno, albo wszystkie razem, albo w ogóle nie komentujcie.

CIAŁA NIE[BIESKIE]

noga poety
serce poety
kiszka robotnika
kompatybilność elementów wyliczanki nie jest kwestią bezsporną
ucho poety lewe
prawe ucho urzędnika
kartoteka statystyką rzeczy
nie ma prawa dowolnie zjawiać się i znikać
lewe oko kobiety
prawe oko mężczyzny
trzecie oko poety
na śmietniku znalazłem w plastikowym worku
___________________________________________________________

DRAGONHEART TATU

tatuaż ma smoka wrytego w podziemie
nie zlizuj ciała bo rozmażesz
wychodzi smok ten pochwą
zieje ogniem krwią rzyga
nie przeszkadzaj
dwa serca biją

one czuwają
nie stanie się nic gorszego
niż ze mną
gdy zakrztuszę się ciałem
wypali mi gardło
będę popaprańcem Twisted Evil

tatuaż siną pręgą zgina się i dwoi
dwa serca biją się po pyskach
___________________________________________________________

PORY

w dzień mnie się marzy drzewo
siedzą pod nim nasze dzieci i zdzierają korę
wysysają sok w samą porę
w noc śmierć się marzy
gruchoczą kości kosa je obija
w kości te grają szulerzy na lewo Shocked

latem mam dość plaży
i szumu spłuczki klozetowej w niebie
zimą nie rozumiem przemijania śniegu
rozkładam się na glebie
gdy mnie mordują bardzo kocham życie
gdy mnie przeżywają bardzo kocham Ciebie

Lucek

To ja wybieram wszystkie opcje naraz.

Z osobna...

Zdecydowanie mocną stroną pierwszego wiersza jest element zaskoczenia, a także ciąg skojarzeń, które w końcowym etapie wiersza [u mnie] się jeszcze nasilają. Do słabych stron zaliczyłbym jednak sprawy formalne. Wierszyk od tej strony przypomina trochę listę zakupów, albo menu jakiejś kanibalistycznej knajpki.
Co ja wyniosłem z tego wiersza? W mojej interpretacji, nie ważne czy poeta, robotnik, mężczyzna czy kobieta... uszy, wątroba itd w plastikowym worku wyglądają jednakowo. To trochę dekadenckie, antypozytywistyczne i antyspołeczne [w pewnym stopniu demaskuje to absurdalność mechanizmu społecznego... ucho robotnika i ucho poety to tylko ucho...]
Z czym mi się skojarzyło? Zdecydowanie z filmem "Blue Velvet", hehe.

Drugi wierszyk wydaje mi się przeciw-odą do człowieka. Wyszedł z pochwy i zieje ogniem Smile

Formalnie za to jest dużo lepiej niż w poprzednim tekście. Szczególnie dziwny jest zabieg emotki... Ale do tego zdążyłeś już chyba ludzi przyzwyczaić. Do mieszania sztuki z gadu-gadu, forami itd.
Jest po prostu dziwnie.

Za to trzeci wierszyk poraża estetyzmem. Nie takim klasycznym, ale zdecydowanie słowa dobrane zostały trochę dobitniej niż losowo. No i w końcu pojawił się wątek miłosny. Nieregularność rymów pozwala na przeczytanie wiersza nie po kolei... tak żeby się rymowało. Wtedy nieźle widać kontrasty, które zostały [celowo?] zamazane w pierwotnej wersji.

Ogółem...

Coś tam wnoszą te wierszyki do wierszoklectwa. Szczególnie ostatni mnie się podoba, gdyż jak do tej pory nie znalazłem jeszcze jednoznacznej jego interpretacji. Tylko ciągłe majaczenia... w niezłym stylu. No i formalnie wybija się ponad dwa pierwsze.

Nie komentując wcale...
Dzień dobry Smile

VV

Bry! Te emotki to dodałem w ostatniej chwili, bo tak się do mnie uśmiechały jak pisałem posta. Miło czytać, że coś wnoszą te wierszyki, choć zdaje sobie sprawę z pewnych niedoskonałości.